sobota, 27 sierpnia 2011

15 .

najlepsza <3



Miał czekać na mnie przed ośrodkiem, a kiedy wyszłam jego nie było. Odruchowo zerknęłam na lewą rękę, ale jak na mój pech przystało zapomniałam zegarka w tym pośpiechu. Zaklęłam po nosem. Z kieszeni wyjęłam komórkę. Była 21;56. Przyszłam wcześniej. Schowałam telefon i czekałam.
- Przyszłaś chyba wcześniej, co? – usłyszałam za sobą jego głos.
- Tak wyszło. – powiedziałam patrząc na niego i uświadamiając sobie, że jest dziś wyjątkowo przystojny, a rozpięte koszule w kratę założone na zwykłe T-shorty naprawdę do niego pasują.
- To wolisz iść na spacer, czy usiądziemy gdzieś na ławce.
- Wiesz, sama się dziwie, że to mówię, ale spacer.
- Po całym dniu łażenia bez celu Ty wybierasz spacer? Podziwiam Cię.
- Boję się, że gdybyśmy usiedli znów wpadłabym na chory pomysł kąpieli.
- Tak, to nie byłoby mądre posunięcie. Ale było wesoło, przyznasz! – zaśmiał się. – I wystraszyłem Cię wtedy.
- Wcale nie – lekko szturchnęłam go w bok. – Dobra, to opowiadaj.
- Serio nie jestem w tym dobry.. – powiedział, i widząc moje pełne irytacji spojrzenie dodał. – No okey.
- Więc słucham.
- Przy barierce na molo stała Jenny, Emily, Sisi, Emma i Caitlyn, a ja, Daniel, Ben i Jake graliśmy w pytanie i wyzwanie. Wybrałem wyzwanie, a oni kazali mi podejść do dziewczyn i zapytać czy nie zagrałyby z nami. Poszedłem. Nie wiedzieli, że znam Cait. Zapytałem, i Jenny odpowiedziała, że jeśli Megan pójdzie to one też. Zapytałem kto to Megan, a ona opowiedziała mi co i jak. Zawołały ją, a ona powiedziała, że nie ma ochoty. Nie chciałem wyjść na głupka, więc spojrzałem pytająco na Cait, a ona zrozumiała o co mi chodzi i przekonała Meg, żeby poszła. I przyszły. Chłopcy byli tak zdziwieni, że do końca wycieczki się z nich przez to śmiałem. Wiesz, nie uwierzyli w moje wdzięki. – powiedział z narcystycznym uśmiechem poprawiając kołnierz.
- Też bym nie uwierzyła. – odpowiedziałam z poważną miną, a widząc jego zdziwienie zaśmiałam się i poprosiłam, żeby mówił dalej.
- Siedzieliśmy tak razem jakieś półtorej godziny, kiedy w pewnym momencie Sisi dostała w głowę piłką do siatkówki plażowej. Zaczęła szaleć i wydzierać się na jakichś dwóch chłopaków, którzy akurat nią grali a po ich wielokrotnych przeprosinach powiedziała, że wiszą jej podwójne lody i zaprosiła do nas. Jak się już pewnie domyślasz, to byli…
- Max i Charlie – skończyłam za niego.
- Dokładnie. Potem spotkaliśmy się jeszcze parę razy i taj już zostało.
- Skąd znałeś Cait? Przecież nie uczyłeś się w jej szkole, no nie?
- Nie.
- Więc skąd? – zapytałam znowu widząc, że sam mi nie powie.
- Poznałem ją na pewnym meczu.
- Tak, jasne. Cait nie chodziła na mecze, nienawidziła meczy żadnego rodzaju, no może oprócz.. Nie, to niemożliwe.
- Jeśli chodzi Ci o to, że chodziła tylko na mecze gdzie jej jedyna młodsza siostra występowała jako czirliderka, to tak. Właśnie na jednym z tych meczy ją poznałem.
- Gadasz!
- Serio – śmiał się. – W tym meczu grał brat mojego kumpla, który akurat nie mógł przyjść i zapytał, czy mogę go zastąpić. Poszedłem. Siedziałem obok Cait, ale żadne z nas nie zwróciło na siebie uwagi do czasu, aż ona nie zaczęła krzyczeć czegoś w stylu ‘dajesz Mała!’. Zapytałem, komu tak kibicuje. Wskazała mi na Ciebie. Wiesz co? Gdyby wtedy, na tym meczu ktoś mi powiedział, że za kilka lat zakocham się w tej małej trzynastoletniej dziewczynie w niebiesko czarnym stroju i włosami związanymi w dwa kucyki to bym pewnie nie uwierzył.
- Bardzo śmieszne. Spotykaliście się potem?
- Tak, ale nie w tym sensie, o którym pewnie myślisz.
- Czyli?
- Nie kręciliśmy ze sobą. Ona miała chyba wtedy chłopaka, a nawet jeśli by nie miała, to my traktowaliśmy się od początku jak przyjaciół. Rozumiesz?
- Chyba tak.
Przez chwilę żadne z nas się nie odzywało, a ja w pewnym momencie poczułam ciepło jego dłoni, kiedy wziął mnie za rękę. Uśmiechnął się do mnie, a ja odwdzięczyłam się tym samym. Szliśmy wzdłuż plaży, w milczeniu słuchając szumu fal.
- Odzywał się?
- Kto? – zapytałam zdziwiona.
- Tamten chłopak.
- Filip? Nie. Od ogniska nawet go nie wiedziałam.
- To dobrze. Ale wiesz, że gdyby cos się działo, to masz mi od razu powiedzieć, nie?
- Wiem. Ej, masz rodzeństwo? To znaczy oprócz brata jeszcze.
- Mam. Oprócz niego młodszą siostrę. Myślę, że znalazłabyś z nią wspólny język.
- Serio? Ile ma lat?
- Cztery – odpowiedział, i zaśmiał się w głos kiedy odepchnęłam go z wyimaginowanym oburzeniem. – Żartowałem przecież.
- No mam nadzieję!
Znów przyszedł moment, kiedy żadne z nas nic nie mówiło. Zdałam sobie sprawę z tego, że nie dzieje się tak przez to, że nie mamy o czym. Wręcz przeciwnie – mamy do powiedzenia sobie bardzo dużo, ale chyba po prostu lubię takie ‘nic nie mówienie ‘ z nim.
- Chyba powinniśmy już wracać. – usłyszałam swój własny głos.
- Tak, chyba tak. – powiedział odwracając się w moją stronę. Dotykając mojego podbródka podniósł moją twarz do góry i musnął lekko moje usta. Uśmiechnęłam się, kiedy mnie pocałował.
Do ośrodka wróciliśmy wtuleni w siebie, w milczeniu. Odprowadził mnie pod same drzwi.
- Dobranoc Carly.
- Dobranoc. – powiedziałam całując go w policzek.
Weszłam po cichu do pokoju, a moja mina musiała wtedy mówić sama za siebie, bo od progu usłyszałam pytania dziewczyn ‘i jak było?’.

9 komentarzy:

  1. GENIALNE ;* A to z jego siostra najlepsze .

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę nadrobić poprzednie rozdziały, bo naprawdę bardzo ciekawa historia miłosna ;) Notka świetna, a i widzę, że mamy podobny gust muzyczny,bo zerknęłam na wszystkie notki i wszystkie piosenki (serio!), które słuchasz bardzo mi się podobają. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuper rozdział. Taki... romantyczny. Mmm ;p
    Czekam na NN <33

    PickKiss

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie .
    zapraszam do mnie . http://nastolatki-w-wielkim-swiecie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ładny blog :) wbij na http://przekraczam-granice.blog.onet.pl/ blog z cytatami. ; ) Sorry za spam, dopiero zaczynam pisać bloga, wiesz chyba jak to jest ;/ Jeśli Ci to przeszkadza, po prostu usuń komentarz. Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. No i jest pierwsza randka^^
    Haha..."- Mam. Oprócz niego młodszą siostrę. Myślę, że znalazłabyś z nią wspólny język.
    - Serio? Ile ma lat?
    - Cztery".. to mnie rozwaliło hahaha:D
    Zapraszam na 12 rozdział ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. you're my miszcz :D
    nie no, ale powtórzę się: jesteś zajebista, pisz więcej i częściej :)
    no i muzyka też mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam do mnie na nowy, 13 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń

k o m e n t a r z to nie s p a m, więc zluzuj, bo i tak usuwam, cześć